Mamy taki coroczny przedświąteczny zwyczaj, że zapraszamy przyjaciół na pieczenie i dekorowanie pierników. Tradycja ta stała się już nieodłącznym elementem naszych Świąt Bożego Narodzenia.
W tym roku także udało nam się zebrać sporą gromadkę, bo 12 osób (małych i dużych), więc jak się domyślacie, rąk do pracy nie zabrakło:))
Z tego fantastycznego, absolutnie cudownego, spotkania, pełnego słodkich zapachów, tęczowych lukrowych barw, gwaru, śmiechów i kolęd, każdy z nas wyniósł dużą puszkę świątecznych łakoci, ale co najważniejsze, całe naręcza magicznych wspomnień, których nikt nam nie odbierze:)) Lubimy później do nich wracać przez cały następny rok i wszyscy przebieramy nogami kiedy zbliża się kolejna Gwiazdka;)
Jako inspirację do tego typu spotkań zamieszczam przepis na nasze "jagodowe" pierniczki. Wyciągam go co roku z zakamarków specjalnej szuflady na przepisy. Jest prosty i niezawodny, a ciasteczka pięknie pachną i zachowuja należyty kształt. Wystarczy, że poleżą 3 dni zamknięte w szczelnym pojemniku, a staja się przyjemnie mięciutkie.
SKŁADNIKI:
100 g mąki żyniej jasnej lub pełnoziarnistej
2 duże jaja
130 g cukru
100 g roztopionego masła
100 g płynnego miodu
1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżeczka sody oczyszczonej
PRZYGOTOWANIE:
Najprościej jak tylko można - nagrzewamy piekarnik (góra/dół) do 180 stopni,
w międzyczasie po prostu mieszamy w dużej misce wszystkie składniki
i wyrabiamy ciasto, najlepiej ręcznie, na kształ gładkiej kuli.
Ciasto możemy włożyć do lodówki na ok 1 godzine, aby było mniej klejące.
Jeśli jednak jesteśmy niecierpliwi i nie lubimy czekać, możemy zabrać się do wałkowania od razu, podsypując nieco mąki. Ja kocham sylikonowe stolnice i wałki, dzięki nim nie muszę dodawać zbyt wiele tego składnika.
Aromatyczne płaty wałkujemy na grubość ok 4 milimetrów. Ciasteczka troszkę wyrosną, zachowujmy więc odstępy pomiędzy nimi, układając je na papierze do pieczenia.
Czas pieczenia jednej partii to ok 8 min. I już, gotowe!:)
Dekorujemy lukrem, lub nie, jak kto woli. Ja lubię ten królewski, z ubitego białka (pamiętajmy o sparzeniu jaja przed rozbiciem), cukru pudru i soku z cytryny. Jest bardzo kreatywny:) i megasłodki.
Praca idzie pełna parą!
A takie cuda powstają z wyobraźni i zaangażowania naszych dzieciaków:))
Już nie możemy doczekac się następnego razu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz